Zboża alternatywne do modyfikowanej pszenicy

Orkisz jest bardzo starą odmianą pszenicy – znany był w epoce kamiennej, przed 5 tysiącami lat uprawiany w południowej Azji. W Europie popularnością cieszył się w średniowieczu.

W XIX wieku jakość ustąpiła ilości i zainteresowanie orkiszem zaczęło spadać na rzecz masowej produkcji pszenicy zwyczajnej (triticum vulgare). Co ma też i swoje dobre strony. Dzięki zapomnieniu orkisz nie był poddawany modyfikacjom i zachował cenne cechy roślin pierwotnych. Teraz przeżywa renesans – w dobie dynamicznego rozwoju ekologicznego rolnictwa i rosnącego zainteresowania żywnością regionalną, popyt na orkisz przewyższa podaż.

Z czego wynika rosnące zainteresowanie tym prastarym zbożem? Z jego cennych właściwości. Orkisz zawiera wysokowartościowe białko – średnia zawartość białka w pszenicy orkisz jest wyższa o 30-47 proc. w porównaniu do pszenicy zwyczajnej. W ziarnach orkiszu znajdziemy też – dwa razy więcej niż w pszenicy zwyczajnej – nienasyconych kwasów tłuszczowych, tak istotnych w profilaktyce chorób serca i układu krążenia. Co poza tym? Orkisz to bogate źródło witamin rozpuszczalnych tłuszczu (witamina AE, i D) jak i rozpuszczalnych w wodzie (B1B2 i B6). Specjaliści zwracają uwagę także na wysoką zawartość fosforużelazacynkumiedzimanganu kobaltu

Co istotne – badania wykazały, że w orkiszu jest dużo biologicznie czynnej substancji o nazwie rodanid (Thiocyanat), którą znajdziemy m. in. w kobiecym mleku.

O cudownych właściwościach orkiszu wiedziała już św. Hildegarda, uzdrowicielka żyjąca w XII wieku, która pisała, że orkisz daje „..mocne mięśniezdrową krew, szczęśliwy umysł i pogodną duszę…”.

 

Ziarno orkiszowe obniża także zapotrzebowanie na insulinę, dlatego jest wskazane dla osób z cukrzycą. Mimo, iż orkisz zawiera gluten, to jest on dobrze przyswajalny przez nasz organizm, nawet u osób z celiakią, które nie tolerują białka pszenicy. Dojrzałe ziarna orkiszu, dzięki zawartości kwasu krzemowego poprawiają kondycję skórywłosów i paznokci. Orkiszowe łuski, jako wypełnienie poduszek i materaców, zapewniają dobry sen, poprawiają krążenie i łagodzą bóle reumatyczne.

Orkisz wykorzystuje się jako surowiec do wypieków chleba, wyrobów cukierniczych, czy do produkcji makaronów. Na sklepowych półkach znajdziemy płatki orkiszowe, ryż orkiszowy, grysik orkiszowy, orkiszową kawępiwo orkiszowe, a nawet orkiszową wódkę.

Płaskurka

Starszym gatunkiem od orkiszu jest płaskurka, uprawiana ponad 2 tysiące lat temu na Bliskim Wschodzie. To właśnie z mąki płaskurki miał być chleb, którym Chrystus podzielił się ze swoimi uczniami podczas Ostatniej Wieczerzy.   – Płaskurka jest dość twarda, jej mąka przypomina durum. – „Starsza siostra orkiszu” była popularna za czasów Cesarstwa Rzymskiego. W porównaniu do pszenicy zwyczajnej, ma więcej błonnika (zapobiega wzdęciom i nowotworom jelita grubego). Z płaskurki otrzymujemy mąkę razową, białą, kaszę, makaron, piwo.  Jest wspaniała do domowego wypieku chleba.

Jeszcze starsza od płaskurki jest prastara samopsza, czyli dzika forma pszenicy z Persji. – Przez 7 tys. lat praktycznie nie została zmieniona. Można powiedzieć, że stanowi prymitywny pokarm.

Pszenica samopsza (Triticum monococcum L.) stanowi gatunek zbóż należący do rodziny wiechlinowatych. Dawniej uprawiano go na wielu terenach – od Atlantyku aż po Persję. Dziko rosnąca samopsza występuje na Kaukazie, w Iranie, Afganistanie, Azji Mniejszej, na Bałkanach i na Krymie. Ziarno samopszy jest zebrane w ościstym i płaskim kłosie. Aby przygotować je do spożycia, trzeba poddać je łuskaniu.

Obecnie na polskim rynku znajduje ziarno samopszy uprawianej przez polskich rolników.  Wypieki z samopszy z pewnością są warte wypróbowania – mają delikatnie orzechowy smak oraz unikalną, lekko żółtą barwę, która wynika z wysokiej zawartości karotenoidów.

Botanicy wyróżniają dwa odmienne podgatunki samopszy. Triticum monococcum subsp. aegilopoides to jej forma dzika, zaśTriticum monococcum subsp. Monococcum jest znany tylko w uprawie. Samopsza jest mało plenna, jednak z racji tego, że jest rośliną wytrzymałą i odporną na choroby, doskonale rozwija się nawet na nieurodzajnych i trudnych pod względem klimatycznym terenach. Jeśli porównamy samopszę z pszenicą zwyczajną okazuje się, że ma 35 razy więcej (!) witaminy E oraz 4 razy więcej beta-karotenu, substancji o zdolnościach przeciwrodnikowych. Co istotne, samopsza jest bogata w białko. W przeciwieństwie do orkiszu i płaskurki, zawiera aminokwasy wpływające na pracę układu nerwowego.

****

Pod koniec XIX wieku, a potem w latach 60. ubiegłego wieku w badaniach rolniczych zanotowano szybki „postęp” polegający na tworzeniu zboża bardziej odpornego, bardziej wydajnego i z wyższą zawartością glutenu. Hybrydyzacje oraz krzyżowania dały zupełnie nowe gatunki, nadal nazywane pszenicą (triticum vulgare) . Ale są one tak podobne do naturalnej pszenicy jak dzień do nocy, żeby nie powiedzieć: jak plastikowy banan do prawdziwego banana.

Dzisiejsza „pszenica” nazywa się m.in. KWS Ozon, Bombona, Figura, Brillant, Legenda itd.

Ma 42 chromosomy, podczas gdy pszenica z czasu naszych przodków miała ich 14!!!

U człowieka nawet jeden chromosom więcej powoduje upośledzenia (jak zespół Downa lub śmierć).Współczesna pszenica ma o kilkadziesiąt chromosomów więcej, co sprawia, iż zawiera niezliczoną ilość nowych białek, z których wiele nie podlega trawieniu przez człowieka.

Współczesna  pszenica to twór z laboratoriów genetycznych, który u alarmującej wręcz liczby osób  zwiększa apetyt i  prowadzi do stanów zapalnych przyrostu tłuszczu trzewnego, gwałtownego przyrostu cukru we krwi, zaburzeń metabolicznych oraz objawów nietolerancji (celiakia, alergie) a w najlepszej sytuacji do nadwrażliwości przejawiającej się w postaci wzdęć, zaparć, bólów głowy, bezsenności, chronicznego zmęczenia, depresji, łamliwych kości, syndromu „przeciekających jelit”.

Dzisiejsza pszenica jest naprawdę obcym pożywieniem dla człowieka, a niektórzy mówią, że to tak jakby próbować zjeść plastik. Dieta bez glutenu (czytaj: bez współczesnej pszenicy) pozwala na poprawę zdrowia, co zdecydowanie możesz sprawdzić na sobie, jeśli spróbujesz wyeliminować współczesne zboża.

To przecież masowe spożycie współczesnych gatunków zbóż, czyli „pustych kalorii”, jest powodem, dla którego Amerykanów, potem Europejczyków, a obecnie również mieszkańców innych krajów, objęła  przerażających rozmiarów epidemia otyłości, cukrzycy, chorób układu krążenia, które są dziś główną przyczyną zgonów na świecie. I to nie dzieje się z powodu jedzenia za tłusto czy za słono.

Dieta bezglutenowa nie może Ci w żaden sposób zaszkodzić. Przeciwnie – zmusi Cię do zastąpienia pszenicy zwyczajnej starymi gatunkami pszenicy i produktami o większej wartości odżywczej, np. kaszami: jaglaną, gryczaną czy roślinami strączkowymi: fasolą, soczewicą. Zwrócić jednak należy uwagę na chemizację upraw, ponieważ oprócz chemii dozowanej do ziemi pod uprawy, stosuje się środki chemiczne typu Rundap do suszenia zbóż!