Czy mleko i jego przetwory służą ludzkiemu organizmowi?

Często słyszę kiedy moi rozmówcy mówią – lekarz mi zalecił pić mleko.

Tłumaczę, że to źle w danym przypadku choroby przewodu pokarmowego i że lekarz nie ma przygotowania dietetycznego – nie jest specjalistą w tym, zakresie.


Jednak ostateczna decyzja o piciu mleka czy zjadaniu puszystych jogurtów należy do mojego rozmówcy.

Co zawierają jogurty owocowe, skoro nie ma w nich owoców? Czy masło, które kupujemy to
to masło a ser żółty to ser czy produkt seropodobny? Czy wiesz, co jesz?

Jogurty owocowe bez grama owoców

Marketingowy wizerunek jogurtu doprowadził do stworzenia całej jogurtowej infrastruktury – jogurtowych serków do smarowania, margaryn, lodów, ciast, batoników, płatków śniadaniowych, a nawet kosmetyków.

To jakby rozpoznawalna marka – masz coś jogurtowego, to znaczy że prowadzisz zdrowy tryb życia.

Myślisz -jogurtowe oznacza zdrowe? Ale czy na pewno?

Reklamowane jako dietetyczne jogurty często zawierają składniki, które w zdrowej diecie nie powinny się znajdować… Pierwszy z nich to cukier, zawarty w niemal każdym jogurcie owocowym dostępnym na naszym rynku albo aspartam.


Wyjątek to jedynie jogurty naturalne.

Zawartość tłuszczu także nie przemawia za nazwaniem jogurtu produktem dietetycznym. Jest ona oczywiście niższa niż na przykład w kiełbasie, ale tłuszcz jest jednym z podstawowych składników wszystkich produktów mlecznych i jest to tak zwany „gorszy” tłuszcz – ten pochodzenia zwierzęcego.


Taki jogurtowy mit to ciekawy obraz działania marketingu, który z kolei stara się odpowiedzieć na potrzeby konsumentów.

Producenci oferują nam produkt nie wyróżniający się specjalnie kryteriami żywieniowymi spośród innych dostępnych na rynku – nie jest to sztuczna, pełna konserwantów i polepszaczy żywność i nie jest to także produkt ekologiczny, dietetyczny czy wyjątkowo zdrowy.

 

Można by powiedzieć – żywieniowy standard na sklepowych półkach, obok chleba, wędlin, serów i innych codziennie przez nas zjadanych produktów tego typu. Jednak zabiegi marketingowe silnie wpływają na nas, przekonując, że jogurtowe oznacza wyjątkowo zdrowe.

 

Jest nam to udowadniane już w samych nazwach jogurtów – fitness, sport i tym
podobne. Nie mówiąc o reklamach tych produktów – pełnych obrazów
szczupłych, wysportowanych i świetnie czujących się Pań.

Co zawierają jogurty owocowe, skoro nie ma w nich owoców?

Ale czy wiesz, co zawierają jogurty owocowe, skoro nie ma w nich owoców?

Jogurt o smaku truskawkowym zamiast prawdziwych owoców zawiera jedynie
sztuczne aromaty i barwniki.

Kolejnymi składnikami jogurtu są zagęstniki i barwniki.

Większość „czerwonych” jogurtów zawiera koszenilę – barwnik otrzymywany wprawdzie z naturalnych składników (produkuje się go z odwłoków specjalnego gatunku pająków), lecz faktem jest, że piękny truskawkowy lub wiśniowy kolor jogurtu to wcale nie zasługa zawartych w nim owoców.

Koszenila jest nazwą barwnika otrzymywanego z mszycy o nazwie koszenila
(Dactylopius coccus, dawna nazwa Coccus cacti czyli pluskwiak meksykański) żerujących na kaktusach z rodzaju Opuncja.

Owady te występują w tropikalnych rejonach Ameryki Południowej i Centralnej i wytwarzają barwnik odstraszający inne owady. Barwnik otrzymuje się z ciała i jaj owadów.

Czy bakterie probiotyczne zawarte w jogurtach podnoszą odporność?

Producenci jogurtów z żywymi kulturami bakterii, które mają podnosić odporność organizmu, stosują na nas niezłe chwyty marketingowe.

 

Samo stwierdzenie o podnoszeniu odporności organizmu jest już błędem. Organizm
przeciętnego człowieka, bez zaburzeń odporności, czyli faktycznej choroby układu immunologicznego, nie może mieć podnoszonej odporności, a można ją podtrzymywać stosując profilaktykę.

Zatem tłumaczenie nam , że podnoszą odporność jest wprowadzaniem w błąd, ponieważ dla zdrowych osób powinno zastosować się sformułowania np. utrzymują odporność na wysokim poziomie.

Po długotrwałej antybiotykoterapii śluzówka przewodu pokarmowego przypomina krajobraz po bitwie, a większość naturalnie przebywających tam bakterii została zniszczona.

Co robią nam antybiotyki?

 

Przydatne są wtedy wszelkie preparaty z probiotykami, także kwaśne mleko- zsiadłe mleko – kefir i maślanka.

Są one neutralne dla naszego organizmu i nie obciążają naszego przewodu pokarmowego zbędnymi składnikami szkodliwymi jak np. mleko – a w nim niestrawialne białko kazeina, w którym jest niedostępny dla nas wapń.

Odbudowa flory jelitowej trwa od kilku do kilkunastu dni, a w trudnych przypadkach nawet do roku czasu.

Specjaliści zgodnie przyznają, że warto jeść przetworzone produkty
mleczne, w tym kwaśne mleko – zsiadłe mleko – kefiry.

Warto też stosować
preparaty probiotyczne takie jak AC Zymes .


Natomiast po jogurtach nie należy oczekiwać ani uzyskania doskonałej sylwetki, ani gwarancji zdrowia w ciągu zaledwie 2 tygodni.


Hitem stał się ostatnio wspaniały krem z probiotykami i ziołami, łagodzący natychmiast swędy intymnych części ciała i odbytu ( dla dzieci i dorosłych).

 

Krem INTIMOMENTS do codziennej pielęgnacji okolic intymnych, szczególnie podczas infekcji grzybiczej i bakteryjnej oraz robaczycy.


Składniki naturalne natychmiast po posmarowaniu łagodzą swędy okolicy intymnej i odbytu (również u dzieci), koją podrażnioną delikatną skórę, przywracają jej prawidłowe środowisko pH.


Wyroby mlekopodobne z olejów roślinnych.

W latach pięćdziesiątych nadeszło szaleństwo oleju kukurydzianego.
Producenci artykułów spożywczych zalali rynek, wprowadzającą w błąd opinię publiczną, zakrojoną na szeroką skalę kampanią, zamieszczając całostronicowe reklamy w państwowych czasopismach medycznych.

 

Kampania ta przekonywała lekarzy medycyny, że olej kukurydziany (niezdrowo
przeładowany kwasami tłuszczowymi omega-6) mógłby zapobiegać chorobom układu krążenia. Czysty nonsens!


Kolejna, znacznie gorsza zmiana pojawiła się z nastaniem procesu uwodornienia (proces nasycenia wodorem podwójnych wiązań), który zmienił oleje roślinne w półstałe tłuszcze naładowane wolnymi rodnikami ( związki powodujące choroby degeneracyjne i raka) – margaryny.


Stosując oczyszczanie produktów z otrębów i błonnika, stosowanie wysokich temperatur podczas tłoczenia olejów, pasteryzacja soków owocowo-warzywnych czy też uwodornienie tłuszczy w celu uzyskania margaryny, spowodowało masową produkcję niepełnowartościowego jedzenia, czy antyżywności.


Obecnie nasza dieta składa się głównie z tego rodzaju pożywienia, które jako gotową żywność do szybkiego przygotowania każdy może zakupić w sklepie.

 

Witalne siły tych, bogatych w fotony, naturalnych pokarmów nieprzetworzonych, w wielu procesach przetwarzania żywności zostały na zawsze utracone.


Na prawdziwe masło w sklepie trudno trafić. Masło roślinne to szkodliwe – utwardzone olejowe tłuszcze tzw. trans.

Większość produktów to mieszanka mleka i tłuszczu roślinnego.

 

Z dużą uwagą trzeba też kupować żółte sery. Te najtańsze nie są z mleka lecz z
oleju roślinnego.

Jak przeciwstawiać się błędom żywieniowym, na które często nawet nie mamy wpływu, ponieważ myśląc, że odżywiamy się zdrowo – tak faktycznie nie wiemy co jemy?

Czy picie mleka jest na pewno zdrowe?

Mleko, sery, jogurty, masło. Nabiał to w wielu Polskich domach synonim zdrowia. Co zatem z mlekiem?


Wiele krów, które je produkuje, nigdy nie je trawy i nie przebywa na świeżym powietrzu.

Mleko, które dają, zanim zmieni się w UHT, podgrzewane jest przez kilka sekund do temperatury 140 stopni. To powoduje jego całkowite wyjałowienie. Jest w nim 20 procent mniej witamin B i aż 25 procent mniej witaminy C i kwasu foliowego.


Czy jednak mleko i jego przetwory służą ludzkiemu organizmowi?

Od wielu lat światowe społeczeństwo jest bombardowane nieustanną propagandą na temat zbawiennego wpływu krowiego mleka na ludzki organizm.


Zrobiono z niego niemal eliksir życia, bez którego nie jest możliwa normalna egzystencja. Tymczasem okazuje się, że rzeczywistość jest zupełnie inna niż ta, którą jesteśmy bez przerwy karmieni.


Mleko: biały morderca

Wciska nam się głupoty, jakoby mleko było największym dostawcą wapnia dla naszego organizmu. Być może statystycznie wapnia jest dużo w mleku, a najwięcej w żółtym. Z tym się. zgadzamy.

Jednak zachodzi pytanie dla specjalistów – jak wapń ten ma się uwolnić z białka, które go przetrzymuje – z kazeiny, skoro tylko statystycznie co 12 osoba trawi kazeinę?


Wiemy z blisko 100-letnich badań Japończyków i Amerykanów nad żywieniem zgodnie z grupą krwi, że mleko mogą pić bezkarnie i bez problemów zdrowotnych, wyłącznie osoby z grupą krwi B.

Naukowcy z Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Ohio twierdzą, że nietolerancja mleka prowadzi do zakwaszenia organizmu (ACIDOZA) a tym samym do zaburzeń w przyswajaniu wapnia, a to prowadzi do osteoporozy.



Coraz większe niedobory wapnia powodowane są często przez ludzi, którym zdaje się, że mają jego niedobór. Stosują oni dietę kwasotwórczą (np. piją mleko krowie, zjadają słodycze, nadmiar mięsa), która niemal wysysa z ludzkiego ciała wapń – niezbędny składnik, aby neutralizować wysokie zakwaszenie organizmu. Odrzucenie diety kwasotwórczej spowoduje powrót wapnia do normalnego stanu.

 

To oznacza, że powinniśmy również odrzucić mleko!


Oprócz tego, dużym stratom wapnia w ludzkim organizmie sprzyja nadmiar białka. I pomimo tego, że jest to wiadome od kilkudziesięciu lat, to lekarze nadal debatują nad przyczynami osteoporozy.

Pij mleko, będziesz kaleką!

Blisko 5 lat temu, o zaletach mleka zapewniali polskie dzieci twórcy najgłośniejszej wtedy społecznej reklamy, politycy i oczywiście koncerny mleczarskie, którym publiczna akcja jest wyjątkowo na rękę.


,,Pij mleko, będziesz wielki” jak Kayah albo Bogusław Linda – przekonywali nas w reklamie. Guzik prawda.

Krowie mleko to nie przepis na karierę dla dziecka, ale na jego kłopoty. Zawarte w mleku składniki powodują uszkodzenie wielu narządów wewnętrznych człowieka.

Akcja ta ruszyła we wrześniu 2002 roku i trwa do dziś. Jej organizator – Międzynarodowe Stowarzyszenie Reklamy, za swój cel uznał ,,intensyfikację działań profilaktyki osteoporozy poprzez wykreowanie mody na picie mleka’.’ Inaczej mówiąc – jak będziesz miał ciepły stosunek do mleka, nie będziesz w przyszłości chodził o kulach.

 

Stowarzyszenie promuje mleko za darmo w szkołach – czy to dobrze dla Twojego dziecka, czy też źle?


Moje dziecko ma zabronione picie mleka w szkole – wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat i mój synek Michał wie, że mleko nie należy do zdrowych napojów.

Niech pije sok marchwiowy z jabłkiem i innymi owocami!
Natomiast on wypija litrami czystą wodę – tak się nauczył i tak bardzo lubi.

Jeden z polski lekarzy, doktor Eugeniusz Zbigniew Siwik, autorytet w dziedzinie ginekologii i położnictwa, twórca pierwszej w Polsce Kliniki i Szkoły Porodu Naturalnego – z zamiłowania dietetyk, ma również swoje zdanie na temat mleka.

– Medycyna bierze dziś udział w jednym z największych oszustw ostatniego stulecia – twierdzi. – Jest na usługach koncernów, którym nie zależy na zdrowiu dzieci, tylko na pieniądzach.

Lekarze nabrali wody w usta, bo tak jest bezpieczniej.

Siwik używa mocnych słów. Twierdzi, że zawarte w mleku składniki powodują uszkodzenie wielu narządów wewnętrznych człowieka, nieodwracalne zmiany w układzie naczyniowym, sercowym i kostnym.

– Mleko, wbrew powszechnemu mniemaniu, nie wzmacnia kości, tylko je osłabia. Zawarte w nim białko wypłukuje wapń z organizmu.

Mleko krowie to najlepszy przepis na wózek inwalidzki – grozi.

– Jeśli wierzymy, że mleko to źródło wapnia chroniącego przed osteoporozą (osłabieniem kości), musimy pamiętać, że osteoporoza jest najbardziej rozpowszechniona w regionach świata o wysokim spożyciu mleka, np. w Europie Północnej, Kanadzie i USA – zauważa również Annemarie Colbin, autorka książki „Osteoporoza”.

„Mleczny” nałóg”

Czy i Ty siedzisz na mlecznym wulkanie?”

Wiele książek z zakresu diety i medycyny naturalnej wyjaśnia dość dokładnie problem picia mleka i to, jakie choroby powoduje ten nałóg.

Daniel Reid pisze w swojej książce ,,Tao zdrowia” :

,,MLEKO. Doszliśmy do jednego z najbardziej kontrowersyjnych składników zachodniej diety.

Ludzie Wschodu i Afrykanie tradycyjnie unikali mleka, traktując je co najwyżej jako środek przeczyszczający. Za to w kulturze zachodu każe się pić mleko każdego dnia, przez całe życie…

Powszechna dziś pasteryzacja mleka niszczy jego naturalne enzymy i zmienia budowę jego delikatnego białka, przez co mleko staje się jeszcze gorzej strawne.


Żołądek dorosłego człowieka nie jest w stanie strawić mleka pasteryzowanego…, a nawet niemowlęta maja z tym kłopoty, o czym świadczą kolki, wysypki, choroby układu oddechowego, gazy, przykry zapach stolca i inne dolegliwości dość częste dla dzieci karmionych z butelki…”


Michael A.Schmidt, Leon H.Smidt, Keith W.Sehnert – ,,Ominąć antybiotyki”
,,Mleko krowie często reklamuje się w programach telewizyjnych jako ,,pokarm doskonały”. Wmawia się nam, że wszyscy go potrzebujemy…


Niestety spożywanie mleka przyczyniło się do wielu problemów zdrowotnych naszego społeczeństwa. Jego spożycie może być jednym z głównych czynników pogłębiających podatność na popularne choroby zakaźne… Problemy wynikające ze spożycia krowiego mleka są tak częste, że cieszący się wielkim szacunkiem profesor pediatrii dr Frank Oski, John Hopkins School of Medicin (szkoła medyczna działająca przy słynnym szpitalu z „rewolucyjnych” prac badawczo – medycznych) napisał książkę „Proszę, nie pij mleka” (Please, Don’t Drink Your Milk).
dr Fred Pullen laryngolog praktykujący w Miami na Florydzie, przed przystąpieniem do zabiegu rutynowo przeprowadza eksperyment eliminacji nabiału z jadłospisu chorego.

Wynik: ,,trzy czwarte dzieci zdrowieje bez konieczności stosowania drenażu uszu”.


Dr Schmidt w swojej książce „Dziecięce choroby uszu” (Childhood Ear Infections) radzi po prostu wyeliminować z pożywienia nabiał jako pierwszy (a czasami jedyny) krok w kierunku rozwiązania zagadki nawracających infekcji uszu u dzieci.”


Michał Tombak ,,Droga do zdrowia”

„Żaden żyjący na wolności ssak na świecie (oprócz człowieka), będąc dorosłym osobnikiem nie spożywa mleka. Tak urządziła to natura…


Układ pokarmowy człowieka zbudowany jest inaczej niż krowy. Krowie mleko, dostając się do żołądka człowieka, pod wpływem kwaśnych soków żołądkowych, ścina się, tworząc substancję przypominająca twaróg. Ten „twaróg” oblepia czasami inne pokarmy znajdujące się w żołądku.

 

Dopóki ścięte mleko nie ulegnie strawieniu, proces trawienny innego pokarmu nie rozpocznie się.


Zjawisko to często powtarzające się, może spowodować zaburzenia w funkcjonowaniu układu pokarmowego.

Stąd pytanie: po co zamieniać swój organizm w „fabrykę-przetwórnię” mleka i kwaśnych produktów mlecznych, tracąc przy tym wiele cennej energii na proces trawienia?”


Dr Nand Kishare Sharma „Mleko cichy morderca”

,,Obecnie naukowcy są niewolnikami organizacji gospodarczych i przemysłu mleczarskiego. Jeżeli prawdziwie niezależni naukowcy wypowiadali się na temat nieprawidłowości picia mleka, to ich głosy były bez skrupułów wyciszane… Ta cała sprawa picia mleka to wyłącznie kampania reklamowa stworzona z premedytacją, mającą na celu osiąganie coraz większych zysków przez przemysł mleczarski, a lekarze podtrzymują to pseudotwierdzenie o konieczności spożywania mleka…


Mleko krowie przeznaczone jest dla dużego zwierzęcia posiadającego dużą masę kostną, obdarzonego czterema żołądkami!!!…


W imię miłości do dzieci i dla ich dobra rodzice karmią je mlekiem, a lekarze przepisują lekarstwa na choroby, które mleko wywołuje (alergie, astma, egzemy, wysypki skórne, zaparcia, biegunki, zapalenie oskrzeli, płuc, migdałków, uszu, angina i przerost migdałków, chroniczny katar, rumień, koklusz, płonica, błonica, świnka i odra, próchnica i choroby przyzębia, miażdżyca, choroby wątroby i trzustki, choroby oczu, nierównowaga hormonalna i wiele innych)…


Celem pasteryzacji mleka jest niszczenie „złych” bakterii…

 

Wysoka temperatura nie rozróżnia dobrych i złych bakterii, zabija oba rodzaje, również korzystne dla człowieka bakterie kwasu mlekowego. Autorytet wśród znawców tego zagadnienia dr M.Murray, nazwał pasteryzowane mleko „zupą bakteryjną”, ponieważ ciała zabitych w czasie pasteryzacji bakterii pozostają przecież nadal w mleku…’
Więcej na temat pasteryzacji mleka –

Annemarie Colbin ,,Osteoporoza”


,,Problem z produktami mlecznymi przedstawia się następująco: wiele osób uważa je za przyczynę kataru (charakterystyczne „zaflegmienie gardła”), alergie na te produkty są dość powszechne.

U dzieci, którym zaprzestano podawania mleka, serów i lodów, zaziębienia oraz infekcje ucha często zmniejszają się lub ustępują. Jak stwierdziła dr Christiane Northrup w
książce „Women’s Bodies, Women’s Wisdom” – „Spożywanie produktów mlecznych
ma związek z licznymi schorzeniami kobiecymi: chronicznymi upławami, trądzikiem, bólami menstruacyjnymi, włókniakami, chronicznym rozstrojem jelit i łagodnymi chorobami piersi.

 

Pozbycie się z diety produktów mlecznych likwiduje wszystkie wymienione wyżej problemy, jak również usuwa bóle macicy, alergie, zapalenie zatok i nawracające infekcje drożdżakowe.


Mleko lub jego przetwory spożywane przez karmiące matki, mogą wywołać u dzieci, kolki lub alergie na krowie mleko.

Niektóre badania stwierdzają również korelację między cukrzyca młodzieńczą a spożyciem mleka…”

G.P.Małachow ,,Oczyszczanie organizmu i prawidłowe żywienie” ,,Jeżeli najbardziej szkodliwe produkty takie jak m.in.: zimne lub tłuste mleko, śmietana, lody są spożywane zbyt często, to wg. Mikio Kuszi (specjalista makrobiotyk) na pewno będziecie mieć cystę np. piersi, jajników lub u mężczyzn przerost prostaty.

Dalej w tej cyście przerastają zarodniki pleśni i powstaje rak, dający metastazę. Sami go żywimy, sami go pielęgnujemy, a potem dziwimy się – skąd?”

Dr Josef Jonas ,,Zagadki zdrowia”
,,Przyprowadzono do mojego gabinetu dziecko, które ze względu na takie cechy charakteru jak odpychające zachowanie, błazenady, brak koncentracji było przez kilka lat leczone przez psychiatrów.

Badania laboratoryjne wykazały alergię na mleko krowie. Po ograniczeniu spożycia cukru
rafinowanego i całkowitym wyeliminowaniu mleka krowiego nastąpiła radykalna zmiana. W ciągu kilku tygodni dziecko spoważniało i zaczęło się zachowywać odpowiednio do swego wieku. Wyniki nauczania też się poprawiły…”


Opracowano na podstawie subskrypcji Zdrowie i Żywienie Cali Vita